Zanim Zaadoptujesz
Czy warto?
„(…) Ale byli też ludzie, którzy przyjeżdżali, żeby wziąć jakiegoś psiaka ze schroniska – radośni, podekscytowani, niepewni. Często przychodzili na rozpoznanie, obejrzeć sobie psy i zastanowić się. Staliśmy z Kubą i patrzyliśmy na nich. - Pan powie, warto mieć psa? – zapytała raz dziewczyna, która zwiedziła schronisko, wyszła i nadal nie była zdecydowana. Namyślałem się długo nad odpowiedzią. Czekała. Pogłaskała Kubę, który oczywiście chętnie się nadstawiał. - Nie warto – powiedziałem wreszcie. - O! Dlaczego? - Bo to nie taka bułka z masłem mieć w domu psa. - Wiem przecież! – oburzyła się. - Im wszystkim też się tak wydawało, że wiedzą. – Pokazałem ręką na schronisko, mając na myśli ludzi, którzy pooddawali tu swoich przyjaciół. - Po pierwsze, zwalą się na panią wszystkie obowiązki związane z karmieniem, pojeniem i leczeniem zwierzęcia i trzeba się liczyć, że w ciągu całego życia może ono paść ofiarą przeróżnych chorób. Po drugie, spacery. Każdego dnia musi pani planować rozkład zajęć tak, żeby kilka razy dziennie wyjść z psem, bez względu na to czy to święto, czy też ma pani więcej pracy, czy jest pani zmęczona i chora. Po trzecie, zanim gdziekolwiek pani wyjedzie, będzie musiała pani rozstrzygnąć kwestię, co w tym czasie z psem. Albo zabierać go ze sobą. Ani jedno ani drugie rozwiązanie nie jest łatwe. Po czwarte, będzie się pani nieraz wydawać, że jako osoba z psem stała się pani obywatelem drugiej kategorii, który ma mniej praw niż inni i często nie może gdzieś wejść, np. na plażę. Po piąte, pies może mieć różne, różniste cechy charakteru, lęki czy nawet dziwactwa. Może np. niszczyć pani drzwi w mieszkaniu podczas burzy albo budzić panią w środku nocy, bo wystraszony, próbuje robić podkop pod łóżkiem. Po szóste… - To dlaczego pan ma psa? Nie lepiej go oddać? - Kuba jest w zasadzie członkiem rodziny. Poza tym jesteśmy przyjaciółmi. Więc nie ma pytania, czy warto. Po prostu jest i już. Jak się pojawił, to po prostu został. Jak pani się zastanawia, czy warto, to niech pani przyjdzie, jak będzie pani pewna – wymądrzam się i czuję, że może trochę przesadzam, ale to samo się dzieje, jak się codziennie patrzy na te psy w schronisku. Aż się wystraszyłem, że naprawdę sobie pójdzie. Na szczęście nie. Poszeptała coś jeszcze z Kubą i wróciła do schroniska. Po psa.” Artur Pałyga „Przyjaciel Pies”, nr 10/2009 str.12
|
Ankiety
ankieta_-_przed_adopcyjna.odt | |
File Size: | 262 kb |
File Type: | odt |